logo
image
image

Izrael2013

Posted on

Od pewnego czasu żywsze są kontakty między Stowarzyszeniem Pisarzy Polskich a Związkiem Pisarzy Hebrajskich (Hebrew Writers’ Association). Ostatnio, w listopadzie 2013, na zaproszenie pisarzy z Izraela odwiedziła ich Związek delegacja SPP. Historia obu organizacji jest interesująca i dość równoległa. SPP – po zawirowaniach stanu wojennego i rozwiązaniu przez władze PRL Związku Literatów Polskich w 1983 roku jego faktyczna kontynuacja od 1984 roku pod nową nazwą – wywodzi swoje początki od założenia ZLP w 1920 roku. Związek Pisarzy Hebrajskich powstał niemal w tym samym czasie, bo w 1921 roku. Powstał wprawdzie w Tel Awiwie, ale pierwotnie próbowano założyć go jeszcze w carskiej Rosji. Także prezes Związku od 1928 roku, „ojciec” współczesnego języka hebrajskiego Chajm Nachman Bialik, urodził się na Wołyniu.

W_siedzibie_Związku_Pisarzy_Hebrajskich

W siedzibie Związku Pisarzy Hebrajskich

Związek Pisarzy Hebrajskich zrzesza około 450 pisarzy – SPP około 900, w tym do niedawna dwoje noblistów (Izrael ma jak dotąd jednego noblistę literackiego: urodzonego w Buczaczu Szmuela Agnona, Nobel 1966). Podobnie jak w SPP warunkiem członkostwa jest publikacja dwóch książek. Dramatycznym zwrotom w historii ZLP (a ściślej, na początku ZZLP, Związku Zawodowego Literatów Polskich), które obok lat 1981–1983 obejmują też przerwę w okresie II wojny światowej, odpowiadają etapy historii Związku Pisarzy Hebrajskich odzwierciedlające historię narodzin i rozwoju obecnego państwa Izrael. Tak jak ZZLP pod przewodem Stefana Żeromskiego pracował nad odbudową polskiej literatury w nowym niepodległym kraju, tak pisarze hebrajscy pod wodzą Bialika (zm. 1934), a potem Saula Czernichowskiego (zm. 1944) skupiali wokół siebie piszących po hebrajsku. Przybywało ich wraz z kolejnymi falami imigracji.

Kolaż Wisławy Szymborskiej w zbiorach Asher Barash

Kolaż_Wisławy_Szymborskiej_w_zbiorach_Asher_Barash

Dziś sytuacja obu organizacji jest podobna, choć pisarze żydowscy wyszli chyba lepiej na swojej historii niż my na swojej. Państwo Izrael, mimo że – jak każde prawie państwo – nieskore do wspomagania literatury wysokiej, utrzymuje dom pisarzy izraelskich Beit Hasofer w Tel Awiwie (na utrzymanie Domu Literatury w Warszawie pisarze muszą sami zarabiać za pośrednictwem utworzonej przez siebie fundacji), a także prowadzone od ponad półwiecza przez pisarzy bogate archiwum rękopisów hebrajskich i bibliotekę Asher Barash. Związek wydaje od czasów Bialika periodyk literacki „Moznaim” oraz dwa roczniki, publikuje okazjonalnie antologie i uczestniczy, także finansowo, w przyznawaniu nagród literackich.

Herzl_Hakak

Herzl Hakak

Meir-Ouziel

Meir Ouziel

Listopadowa wizyta naszej delegacji (Gabriela Matuszek, Anna Nasiłowska, Bogdan Baran, Jacek Moskwa, Sergiusz Sterna-Wachowiak) wpisała się w ciąg kontaktów z pisarzami hebrajskimi, i to wpisała się niezwykle sympatycznie: przyjęto nas z naprawdę szczerą i wielką życzliwością. Nasz opiekun i przewodnik, wybitny publicysta Meir Ouziel, wnuk głównego rabina Izraela, z poświęceniem (swojego czasu) zajmował się nami, obwoził po kraju i karmił hummusem, w Beit Hasofer mieliśmy wieczór autorski, a prezes Związku Herzl Hakak powiedział w powitalnej mowie: „My, Żydzi, stanowiliśmy część waszej historii” i: „straciliśmy swoje państwo ponad dwa tysiące lat temu. Nasz naród powstał z prochów i cudem zbudował swój kraj. Polska straciła byt państwowy pod trzema zaborami i także powstała z grobu”. A komentując nowe żywe zainteresowanie kulturą żydowską w Polsce i filologią hebrajską na polskich uczelniach, stwierdził: „To po prostu cud, dla którego żywimy wielki szacunek. Stanowi świetne podłoże naszej przyszłej współpracy. My poznamy lepiej waszą współczesną kulturę, a wy naszą”.

Hajfa

Hajfa

Było 25 stopni, wzdłuż autostrad kwitły bugenwile i owocowały drzewka cytrynowe. Na czerwiec 2014 planujemy rewizytę pisarzy hebrajskich u nas. Konkretne plany: wymiana tłumaczeń i wspólna nagroda literacka.